Za stary na gry? Raport ESA

Ile razy słyszeliście że w waszym wieku już się nie gra na komputerze, że to coś z czego się wyrasta, że gracze płci pięknej to rzadkość, a 90% graczy to nastolatki? Myślę że niejednokrotnie. Tak więc opiszę w skrócie wyniki raportu amerykańskiej organizacji ESA(Entertainment Software Association) a raczej podam co ciekawsze rezultaty.

Raport z roku bieżącego(2011) zatytułowano Essential Facts About The Computer And Video Game Industry, zawiera multum statystyk np na temat: kategorii wiekowych ESRB, najlepiej sprzedających się gier, rodziców graczy itp. Zainteresowanych odsyłam do źródła: link, pdf ma 16 stron.

Zacznę od statystyk obrazujących gry jako coś poważnego, coś co może dać pracę, zyski i... więcej zysków.
Po pierwsze -> "72 % Amerykanów grywa na komputerze lub w gry wideo". Czyli rynek jest naprawdę duży ale czy generuję dostatecznie dużo gotówki?


Jak najbardziej.(Billions to nie biliony a miliardy :) )
Jedziemy dalej.
Jeżeli gracz ma piersi to najpewniej przeszedł operację zmiany płci. Jak się okazuje poprzednie zdanie nie dość że głupie to i nieprawdziwe! (Zaskoczeni?)


Ciekawe jak się to dzieje że aż 48% ludzi kupujących gry to właśnie kobiety. Hhmmmm... Pewnie mamy kupują gry dzieciom(a może płeć piękna stroni od piractwa??).
Jedziemy jeszcze dalej...
Czy naprawdę jestem już za stary na to wszystko? 20 lat na karku a ciągle gram w te głupoty(wg. mamy & taty). No cóż mogę rzec, to jeden wielki "gupi" stereotyp.


Mit o tym że gracze to siedemnastoletni chłopcy leży bardzo ale to bardzo. Dodatkowy cytat: "Kobiety w wieku 18 lat i starsze stanowią znacznie większą część gamingowej populacji (37%) niż chłopcy w wieku 17 lat i poniżej. (13%)"

Z ciekawszych rzeczy mogę dodać że 45% rodziców gra ze swoimi pociechami co najmniej raz w tygodniu i w większości uważają to za coś dobrego(jeśli nie bardzo).


Komentarze